Google chce ujednolicić swoją usługę przesyłania wiadomości, staje się coraz jaśniejsze. Wysiłki zainwestowane w ostatnich latach w dostarczanie czatów, połączeń wideo, połączeń internetowych, VoIP i rozwiązań e-mail były znaczące i badały teren w wielu kierunkach. Wydawało się, że to, czego się nauczyli, zostanie zintegrowane z ich siecią społecznościową Google+, ale chcą też zapewnić ujednolicone centrum komunikacji do zarządzania tym.
Któregoś dnia pokazaliśmy ci filtracja tego ujednoliconego przekazu, który programista pokazał ze swojego zespołu z systemem operacyjnym Chrome OS. Dziś chcemy Wam pokazać wnioski, do jakich doszedł amerykański ekspert po uzyskaniu dostępu do wersji beta tego zasobu. JR Raphael z prestiżowego magazynu technologicznego Computer World miał możliwość majstrowania przy wciąż rozwijanym oprogramowaniu, które zostało dostarczone jako aplikacja demonstracyjna, która raczej tylko pokazała, jak będzie wyglądać, gdy stanie się rzeczywistością.
Najciekawszym aspektem jest pasek boczny powiadomień który komunikuje najnowsze akcje komunikacyjne z kontaktami, ale jednocześnie daje nam bezpośredni dostęp do niektórych akcji. Wszystkim tym powiadomieniom towarzyszy obraz i mały fragment tekstu. Jakoś, przypomina karty Google Now ale nie możemy ich ukryć, przeciągając.
To, co nam pokazują, pochodzi z e-maila ze wszystkimi nazwiskami kontaktów, które do nas napisały i małym fragmentem tekstu. W przypadku nieodebranych połączeń zdjęcie kontaktu i możliwe działania, takie jak dzwonienie lub pisanie e-maila. A gdy ktoś udostępnia nam zdjęcia, nałożony jest podgląd jednego z nich ze zdjęciem profilowym kontaktu. Również jeśli ktoś wysłał nam wiadomość na czacie błyskawicznym, po prostu pojawi się jego zdjęcie i wysłana wiadomość.
Demo, które wypróbował kolega z Computer World, nie było funkcjonalne, ale pozwala nam wyobrazić sobie przyszłość, w której Google Talk, Google Voice, Google+ i Gmail są zarządzane z tego samego zasobu i dlaczego nie z tej samej aplikacji.
źródło: Komputerowy świat