Najpotężniejsze kluby na świecie od wielu dni rzucały się w loteriach Pep Guardiola, zwłaszcza, że spekulacje zaczęły się od odejścia Sampedora z jego obecnego klubu, Bayernu Monachium. Jednak to "Filozof" (jak nazwał go Ibrahimovic) wykracza poza zwykłe sporty, a jego następnym wyzwaniem, które dziś znamy, będzie wzięcie sztafety, która przeszła przez ręce innej z wielkich inspirujących postaci naszych czasów, ani więcej, ani mniej niż Steve Jobs.
Guardiola ma już ustalony cel na przyszły sezon i nie, nie jest jednym z wielu angielskich drużyn, które pragnęły przejąć jego usługi. Ani on! Chelsea ani żadna z dwóch drużyn w mieście Manchester udało się przekonać katalońskiego trenera do realizacji najbardziej upragnionych piłkarskich celów, czyli zdobycia Liga Mistrzów sprzedać później wiele T-shirtów w Azji i Stanach Zjednoczonych.
Firma szyta na miarę Pep
Po dwóch sezonach reżyseruje Bayern, w którym nie spełnił oczekiwań, a po sfrustrowanym pojawieniu się świata polityki Guardiola dotrze do firmy, której pragnieniem, praktycznie od samego początku, było wzmocnienie ludzkiego komponentu technologii. Nie ma wątpliwości, że mit Blaugrany ma estetyczna dusza i odtwarza piękno futbolu poza wynikami, zabraniając swoim zawodnikom strzelenia gola, jeśli w poprzednim meczu nie zdobyli przynajmniej, 15 przepustek jakości
Guardiola wyznał „bliskim źródłom”, że od chwili, gdy dowiedział się o zainteresowaniu Apple, zaczął ekscytować się projektem. „Są… mała firma w stanie zadziwić świat cały". Tak mówi się, że wszechstronny trener zdefiniował tych z Cupertino, jednocześnie uznając w Steve Jobs bliźniemu, i to nie tylko pod względem charyzmatycznej aureoli, ale także pod względem wyglądu fizycznego: smukła sylwetka, ogolone włosy, polonek i trzydniową brodę.
José Mourinho do Samsunga?
La Nemezis Pepa, zły facet z filmu, troll, który został trenerem piłki nożnej, może podążać śladami swojego odwiecznego rywala i prowadzić kolejną firmę technologiczną. Nie ma wątpliwości, że a Mourinho Nie zabrakłoby zalotników, wśród których najbardziej zainteresowani wydają się być Samsung y Xiaomi. Koreańczycy starają się podkopać morale jabłka i wywierać presję na sprawiedliwość w medialnym i niekończącym się procesie patentowym, podczas gdy architekci MIUI zamierzają kontynuować swoją korporacyjną politykę „dumnego kopiowania” i dążyć do wzorowy cynik zmierzyć się z prasą.
Będziemy bardzo uważnie śledzić cała ta opera mydlana wydaje się, że na razie nie ma to jasnego wyniku.
AKTUALIZACJA: Jak wielu z was mogło się domyślić, ta wiadomość jest imitacja opublikowany na dzień Świętych Niewiniątek. Bardzo szczęśliwe wakacje wszystkim!