Trajektoria Xiaomi nadal jest nie do powstrzymania, aw 2014 r. jej liczby po raz kolejny pozostawiają nas z otwartymi ustami. Chińska firma osiągnęła przekroczy 61 mln sprzedanych smartfonów, ugruntowując swoją pozycję jako jeden z największych obecnych producentów na całym świecie i pomimo tego, że oficjalnie nie dystrybuuje swoich produktów poza krajem pochodzenia. I nie tylko to, już rozpoczęli wojnę w tym właśnie rozpoczętym 2015 roku, w którym dążą do ponownego pokonania, jak gdyby był to wyścig z czasem przeciwko sobie.
Kto by pomyślał cztery lata temu, kiedy Xiaomi stawiało jeszcze pierwsze kroki, które dziś byłyby głównym zagrożeniem dla domeny Samsung i Apple. Jeśli według liczb plasuje się na czwartym miejscu na liście producentów (Lenovo „ślizga się” na trzecim miejscu dzięki zakupowi Motoroli), wielu wskazuje na to, że jako jedyny jest w stanie postawić w szachu te dwa duże.
Nic dziwnego, ponieważ jego trajektoria była w tych latach błyskawiczna, nie mówimy tego, mówią to liczby, które prawie nigdy nie oszukują. W 2012 roku udało im się sprzedać 7,2 millones urządzeń, które pomnożyły się do 18,7 millones w 2013 roku naprawdę zaskakujący skok, który pozostaje praktycznie anegdotą po przekroczeniu w 2014 roku, jak mówią nam dokumentaliści, bariery 60 milionów, przekraczając nawet 61 mln sprzedanych smartfonów.
Przygotowanie 2015
W tym roku celem jest ponowne przekroczenie tej liczby i osiągnąć 100 milionów. Przezwyciężenie go będzie wyzwaniem, ale nie wydaje się to już nieosiągalne, jeśli weźmiemy pod uwagę plany ekspansji na inne rynki, które umożliwiłyby szybki wzrost. Pierwsza broń, która to osiągnęła została zaprezentowana wczoraj, Xiaomi redmi 2, urządzenie z 4,7-calowym ekranem HD, Snapdragon 410 i 8-megapikselowy aparat, którego cena to tylko 93 euro.
Następnym wyróżnieniem może być Xiaomi Mi4S. Istnieją pewne kontrowersje dotyczące tego terminala, ponieważ docierające do nas plotki są nieco rozmyte i nie wyjaśniają, czy jest to okręt flagowy na pierwszą połowę roku, do którego Mi5 później, czy jest to prosty problem z nazewnictwem. Najnowsze informacje na jego temat docierają do nas w postaci obrazka, na którym pojawia się rzekomy terminal z plakatem Mi4S. Będziemy czujni, ponieważ wydarzenia nie potrwają długo.