Nexus 7 była bez wątpienia jedną z najważniejszych premier w sektorze tabletów w zeszłym roku, rewolucyjną w swojej fantastycznej formie stosunek jakości do ceny oraz główny sterownik pływalności dla kompaktowych tabletów Android. Nieco ponad rok później Google w końcu nas przedstawił i po wielu tygodniach plotek, drugie pokolenie. Chociaż poprzeczka była dość wysoka dla tego nowego modelu, ani Google ni Asus Rozczarowali się i udało im się zaprezentować tablet z fantastycznymi funkcjami w bardziej niż rozsądnej cenie przez kolejny rok. Mówimy ci Wszystkie detale del nowy Nexus 7.
O 9 rano w San Francisco (6 po południu w Hiszpanii) długo oczekiwane wydarzenie Google w którym, zgodnie z oczekiwaniami, druga generacja Nexus 7, najpopularniejszy tablet kompaktowy Android i ulubieniec wielu ekspertów: widzieliśmy już nowy tablet w rękach Hugo Barry i tutaj wam go pokazujemy.
El konstrukcjaJak widać, jest to całkowicie ciągłe w stosunku do pierwszej generacji, chociaż przy ilości zdjęć, które wyciekły w ostatnich dniach, a zwłaszcza dziś rano, byliśmy już o tym powiadomieni. Widać jednak, że boczne ramki zostały nieco bardziej zmniejszone (do 2,7 mm). Tablet będzie również lżejszy (około 290 gramów w porównaniu do 340 gramów pierwszej generacji) i przede wszystkim znacznie drobniejsze, tylko 8,65 mm gruby (w porównaniu do 10,45 mm w pierwszym modelu).
Specyfikacje techniczne
Pierwszą rzeczą, którą potwierdzili w prezentacji, jest wzrost jakości obrazu: nowy Nexus 7 będzie miał rozdzielczość X 1920 1200 i dlatego będzie Full HD i będzie miał gęstość pikseli 323 PPI (pierwszej generacji 216 PPI), najwyższy w tej chwili w 7-calowym tablecie. Będzie również miał o 30% szerszą gamę kolorów. Podobnie jak w przypadku pierwszej generacji, jasne jest, że jest to urządzenie zaprojektowane specjalnie po to, abyśmy mogli w pełni cieszyć się grami i jako odtwarzacz multimedialny. Jego potencjał do tego typu zastosowań zostanie również wzmocniony w nowym modelu dzięki ulepszonemu systemowi audio i głośnikom stereo.
Jeśli chodzi o resztę Specyfikacja technicznaNie spotkaliśmy się też z żadnymi dużymi niespodziankami, a to, co widzieliśmy, jest w zasadzie takie samo, jak do tej pory mówiły nam przecieki: procesor Snapdragon S4 Pro a 1,5 GHz (procesor pierwszej generacji był taktowany 1,2 GHz, a Google obiecuje, że ma o 80% wyższą moc), GPU Adreno 320 (co podwoiłoby wydajność przetwarzania grafiki w porównaniu z pierwszym Nexusem 7), 2 GB pamięci RAM (dwukrotnie więcej niż w poprzedniej), bateria rozładowana 3950 mAh (co teoretycznie da nam autonomię) Godziny 9 odtwarzanie wideo) i dwie kamery zamiast jednej: przedni jest teraz 1,2 MP i z tyłu 5 MP. Oczywiście, jeśli chodzi o system operacyjny, tak jak się spodziewaliśmy, pojawi się on z zupełnie nowym Android 4.3.
Jeśli chodzi o łączność, oprócz Wi-Fi pojawi się również model z połączeniem 4G (obecnie wyłącznie dla Stanów Zjednoczonych) i oczywiście będzie miał Bluethooth 4.0 i NFC. Najbardziej zaskakującą cechą, choć nawet o tym słyszeliśmy już w przeciekach, było to, że ładowanie bezprzewodowe, coś, co niewątpliwie wielu użytkowników uzna również za ciekawe ulepszenie.
Cena i dostępność
Ani pod względem cen nie znaleźliśmy niczego poza oczekiwanymi, ponieważ już wielokrotnie wyciekano, że cena drugiej generacji nieznacznie wzrośnie w porównaniu z pierwszą, co jest logiczne z drugiej strony, biorąc pod uwagę że ulepszenia w specyfikacjach technicznych są znaczne: model 16 GB można kupić za 230 euro i 32 GB przez 270 euro.
Jeśli chodzi o to, kiedy możemy go kupić, potwierdzono, że niektórzy amerykańscy dystrybutorzy będą go mieli 30 lipca, ale dla reszty świata w tej chwili mówi się tylko o Google play i niestety bez podania konkretnej daty. Lista krajów, w których zostanie wprowadzony do sprzedaży w następne tygodnie, tak, zawiera nasze: Wielka Brytania, Japonia, Kanada, Francja, Niemcy, Korea Południowa, Hiszpania i Australia.
Zastanawiam się, dlaczego skoro ogłoszona w USA cena to 229 i 269 dolarów, w Hiszpanii ból przeliczany jest na euro. Czy te dwie monety nie mają różnych wartości? Jeśli euro wynosi 1,2 dolara, czy cena nie musiałaby być inna?